środa, 16 stycznia 2019

BRM P15 - Niespełnione brytyjskie marzenie


Po drugiej wojnie światowej sytuacja w wyścigach Grand Prix była niekorzystna dla Brytyjczyków. Zawody były zdominowane głównie przez konstrukcje Alfy Romeo i Maserati stworzone jeszcze przed wojną. Oprócz tego bardzo silne w niektórych wyścigach były także konstrukcje francuskie Talbot-Lago. Z kolei zdecydowanie inaczej było z konstruktorami brytyjskimi, gdyż samochody ERA, używane w latach 30-tych były niezdolne do walki o czołowe miejsca.

Projekt Maysa
Raymond Mays brytyjski kierowca wyścigowy zdecydował się powziąć kroki mające na celu przełamanie włoskiej hegemonii. Założył konsorcjum British Racing Motors, które skupiało brytyjski przemysł głodny sukcesów w wyścigach Grand Prix.Od samego początku temat podchwycony został przez brytyjską prasę. Bardzo szybko zaczęto też wierzyć, że już wkrótce Wielka Brytania zdominuje wyścigi samochodowe jak przed wojną robili to Niemcy. Do projektu pierwszego samochodu pracę powierzono Peterowi Berthonowi, który postanowił przestudiować zwycięskie projekty Auto Union i Mercedesa z lat 30-tych, aby odnaleźć w nich sposób na odtworzenie ich sukcesu.

Powolny Rozwój Samochodu
Od 1948 roku rozpoczęto, więc prace nad pierwszym samochodem, który miał być zgodny z główną klasą wyścigową. Oznaczono go jako typ 15 i pod tą nazwą później go jeszcze zobaczymy na trasie. Na początek rozpoczęto wszystko od dosyć prymitywnej konstrukcji opartej o szczebelkową ramę. Wraz z doczepieniem później zawieszenia, człowiek mógł odnieść wrażenie że ma do czynienia z przedwojenną niemiecką maszyną. Dodatkowo zdecydowano się na radykalny krok, będący głównym elementem całego projektu, czyli turbodoładowany półtoralitrowy silnik V16. Ostatecznie pierwszy samochód był gotowy dopiero pod koniec 1949 roku, jednakże przez ten czas ochoczo w specjalistycznej prasie pojawiały się informacje na temat postępów prac, gdyż oczekiwania były wielkie.

 BRM P15
Czas na kilka słów o konstrukcji, gdyż dosyć pobieżnie ją omówiłem tutaj. Tak już wspomniałem, była ona prymitywna, obecnie nawet można powiedzieć była krokiem w tył. Samochód wydawał się być po prostu zwiniętą tubą, która nie zapowiadała że będzie jakoś szczególnie zaawansowana. Przednie zawieszenie było tym, które opracował jeszcze Porsche dla Auto Union przed wojną, natomiast z tyłu zamontowano oś De-Dion i wahacze, które używano w Mercedesie W154, który dominował pod koniec lat 30-tych. Jednakże Stirling Moss mocno skrytykował samochód nazywając go najgorszym jakim kiedykolwiek jeździł.

Silnik V16
Główna część tego projektu, jak i budząca najwięcej emocji - 16 cylindrowy silnik V16 1.5 Litra. Koncepcja, dla którego zdecydowano się właśnie go użyć to dogłębna analiza dwóch projektów: Auto Union i Alfy Romeo, które przed wojną posiadały takie silniki, lecz wtedy były one o pojemności 2,5 litra, kiedy BRM było ograniczone przez regulamin do 1,5 Litra. Ostatecznie widziano w tym rozwiązaniu możliwość wieloletniego rozwoju, który mógłby w przeciągu kilku lat osiągnąć w hamowni moc 600 bhp. Jednakże wracając do samego silnika miał on 16 małych cylindrów o skoku 47,6 milimetra. Główną rolę w rozwoju projektu odgrywał tutaj Rolls-Royce, dzięki któremu udało się opracować odpowiednią sprężarkę dla silnika.
Silnik BRM V16
Rozczarowanie podczas testów
Pierwsze testy w grudniu 1949 roku okazały się rozczarowujące. Choć konstruktorzy pocieszali się tym, że udało się uzyskać wyższą moc silnika niż spodziewali się wcześniej, jednakże to nie pozwoliło na wystawienie samochodu podczas pierwszego wyścigu w historii mistrzostw świata . Pomimo tego zdecydowano się zaprezentować samochód podczas samego Grand Prix i wykonac kilka demonstracyjnych okrążeń, wywołało to wielka presję mediów na koncern, zatrudniający w tym czasie tylko 40 ludzi, co było zdecydowanie zbyt małą liczbą wobec tego ile trzeba było jeszcze wykonać. Jednym z problemów, które wynikły podczas testów było przegrzewanie się silnika, który był oczkiem w głowie konstruktorów

Opóźniony debiut
Ostatecznie debiut nastąpił 26 sierpnia podczas International Trophy na torze Silverstone, za kierownicą był doświadczony francuz Raymond Sommer. Samochód jednak przejechał kilka metrów i właściwie to tyle, początek okazał się kompletną klapą. Jednakże nie poddano się i wkrótce wystąpiono w Woodcote Cup i Goodwood trophy, gdzie Reg Parnell w deszczowych warunkach, sprzyjających samochodowi, gdyż przegrzanie nie wchodziło w grę, pewnie wygrał wyścig. Choć warto dodać, że nie rozegrano ich w najmocniejszej obsadzie. Zdecydowano się jeszcze wziąć udział w ostatnim wyscigu, który rozgrywano w 1950 roku, czyli Penya Rhin Grand Prix na torze Pedralbes. Wystawiono tym razem dwa samochody, jeden ponownie Rega Parnella, drugi dla Petera Walkera. Tym razem jednakże obydwa samochody uległy awarii.



Udział w cyklu mistrzowskim
Koniec końców w 1951 roku BRM już musiał zadebiutować w mistrzostwach. Z powodu ograniczonego budżetu skupiano się głównie na tym, by wystartować w domowym wyścigu o Grand Prix Wielkiej Brytanii. W sesji kwalifikacyjnej BRM nie zanotowało czasu, więc ich kierowcy w niezmienionym składzie: Reg Parnell i Peter Walker przystępowali do wyścigu z ostatniego rzędu. W wyścigu okazało się że samochód traci do najlepszych sporo, pomimo tego że samochód był zdolny osiągać przyzwoite prędkości maksymalne. Ostatecznie udało się zająć ich kierowcom odpowiednio piątą i siódmą pozycję co przyczyniło się do zdobycia dwóch punktów, które były jedynymi w historii zespołu. Do kolejnego wyścigu na torze Monza zamiast Petera Walkera zespół wystawił Kena Richardsona. Tym razem już przystąpili do sesji kwalifikacyjnej Red Parnell zajął ósme, natomiast Ken Richardson dziesiąte miejsce. Z jednej strony był to dobry wynik, ale z drugiej strony było to 9 sekund straty do startującego z Pole Position Juana Manuela Fangio. Jednak do wyścigu nikt nie przystąpił. W samochodzie Parnella doszło do problemów technicznych, natomiast Richardson nie został dopuszczony z powodu problemów z licencją.
Reg Parnell



Zmarnowana Szansa
Pod koniec 1951 roku z mistrzostw wycofała się Alfa Romeo. Zachęciło to kierownictwo do tego, aby samochodem mógł jeździć Juan Manuel Fangio. Zespół pojechał nawet na tor Monza, gdzie zdecydowano prowadzono zakrojone testy, gdyż tym razem miano już przejechać pełny sezon startów. Tu też nastąpiło wielkie zdziwienie zespołu, gdyż zadecydowano, że przepisy zostaną zmienione i od teraz obowiązującą klasą samochodów były samochody Formuły 2, co oznaczała iż BRM z silnikiem V16 nie miał już racji bytu, pomimo że jeszcze na początku roku zgłosili się do niezaliczanego do mistrzostw Grand Prix Turynu. Tak, więc BRM P15 kończył swoją działalność. Główni partnerzy konsorcjum zaczęli się wycofywać, zaś zespół został sprzedany w prywatne ręce.
Juan Manuel Fangio w BRM P15



Formuła Libre
Samochód był jeszcze rozwijany i postanowiono go wystawić do nielicznych wyścigów Formuły Libre, które pozwalały na wystawienie BRM P15. Za sterami zasiedli Juan Manuel Fangio i Jose Florian Gonzales, którzy dominowali za kierownicą tych pojazdów podczas wyścigu we francuskim Albi do momentu awarii. Paradoksalnie, w tym momencie samochód był najszybszy w stawce. Wciąż jednak niezawodność stanowiła główny problem, jednak w latach 1952-53 udało się wygrać w kilku wyścigach Formuły Libre. Jednakże ta część historii zespołu BRM chyliła się ku końcowi i wraz z nowym właścicielem Alfredem Owenem, mieli rozpocząć swój nowy rozdział w historii F1...

BRM P15 podczas Goodwood Festival of Speed 2009

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz